W dniu 11 października 2011 r. zamieściłem wpis o przypadku Czesława W., któremu w związku ze skazaniem za przestępstwo wstrzymano wypłatę emerytury policyjnej. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił jego odwołanie od decyzji ZER pozbawiającej go prawa do emerytury. Jednak wczoraj - 17.12.2013 r., Sąd Apelacyjny w Warszawie, na skutek apelacji Czesława W., zmienił wyrok Sądu Okręgowego oraz kwestionowaną przez Czesława W. decyzję dyrektora ZER MSW (sygn. akt. III AUa 3660/12) ustalając, że Czesławowi W. emerytura policyjna oczywiście przysługuje, bowiem w rozumieniu art. 106 k.k. (w związku z zatarciem skazania) funkcjonariusz ten nie może być traktowany za karanego za przestępstwo, zaś decyzja ZER o wstrzymaniu wypłaty emerytury jest niezgodna z prawem jako "spóźniona" (skoro wydano ją po zatarciu skazania). Tak więc funkcjonariusz Straży Granicznej - choć długo to trwało - jednak emeryturę odzyskał bo tego wymagało prawo obowiązujące w dacie wydawania decyzji przez ZER oraz orzekania przez sądy powszechne w tej sprawie.
wtorek, 17 grudnia 2013
piątek, 1 listopada 2013
Pora na skargi kasacyjne od wyroków akceptujących przeliczanie emerytury policyjnej po 0,7% podstawy wymiaru
Do Sądu Najwyższego wniosłem tymczasem trzy skargi kasacyjne od wyroków Sądu Apelacyjnego w Warszawie akceptujących przeliczanie emerytury policyjnej wskaźnikiem 0,7% podstawy wymiaru emerytury. Trudność w tych trzech sprawach polega na przekonaniu Sądu Najwyższego, że powinien przyjąć do rozpoznania owe skargi. Z grubsza zastosowałem następującą argumentację w każdej z tych skarg: Przepisem
art. 2 pkt 3 ustawy nowelizacyjnej, która weszła w życie po
upływie 30 dni od dnia jej ogłoszenia, dodano do ustawy o
emeryturach policyjnych przepis art. 15b ustalający m. in., że
osoba która pełniła służbę w organach bezpieczeństwa państwa,
o których mowa w art. 2 ustawy o ujawnianiu informacji i która
pozostawała w służbie przed dniem 2 stycznia 1999 r. emerytura
wynosi 0,7% podstawy wymiaru za każdy rok służby w organach
bezpieczeństwa państwa w latach 1944-1990. W stosunku do osób, o
których mowa w art. 15b, które w dniu wejścia w życie ustawy
nowelizacyjnej (15.03.2009 r.) otrzymują świadczenia przyznawane na
podstawie ustawy o emeryturach policyjnych organ emerytalny właściwy
według przepisów ustawy o emeryturach policyjnych „wszczyna z
urzędu postępowanie w przedmiocie ponownego ustalenia prawa do
świadczeń i wysokości świadczeń”. Z treści wskazywanego
przepisu (art. 3 ust. 2 ustawy nowelizacyjnej) wynika ponadto, że
„złożenie do sądu odwołania od decyzji organu emerytalnego nie
wstrzymuje wykonania decyzji”. Przepis art. 3 ust. 2 ustawy
nowelizacyjnej musi być interpretowany ściśle. Obliguje on
dyrektora Zakładu Emerytralno-Rentowego Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych do „wszczęcia z urzędu postępowania w przedmiocie
ponownego ustalenia prawa do świadczeń i wysokości świadczeń”,
czyli przesądza „z mocy prawa” kwestię, którą normalnie organ
emerytalny w postępowaniu administracyjnym dopiero rozważa
(działając z urzędu lub na wniosek) przed wznowieniem postępowania
dokonywanym w drodze postanowienia (art. 149 § 1 k.p.a. w związku z
art. 180 § 1 k.p.a. i w związku z art. 11 ustawy o emeryturach
policyjnych lub ze względu na stanowisko Sądu Najwyższego - bez
wydawania takiego postanowienia). Z przepisu art. 3 ust. 2 ustawy
nowelizacyjnej nie wynika zarazem, by miał on charakter przepisu
uchylającego dotychczasową decyzję ustalającą prawo do świadczeń
i wysokości tych świadczeń osób, które w dniu wejścia w życie
ustawy nowelizacyjnej (15.03.2009 r.), otrzymywały świadczenia
przyznawane na podstawie ustawy o emeryturach policyjnych pełniących
służbę w organach bezpieczeństwa państwa, o których mowa w art.
2 ustawy o ujawnianiu informacji i które pozostawały w służbie
przed dniem 2 stycznia 1999 r. W ten jednak sposób i w przekonaniu
pełnomocnika Skarżącej/Skarżącego kasacyjnie niezasadnie, właściwy organ
emerytalny (a za nim sądy obu instancji, w tym Sąd Apelacyjny w
Warszawie i w tej sprawie) potraktował ów przepis przejściowy
w jego skutkach prawnych, jako szczególną normę prawną, bo
zarazem (choć nie wiadomo z jakich przesłanek normatywnych mającą
wynikać) niweczącą dalsze obowiązywanie dotychczasowych
deklaratoryjnych decyzji o nabyciu prawa do emerytury policyjnej dla
wymienionej kategorii osób (potwierdzających nabycie przez nie ex
lege ich uprawnień w oparciu o obowiązującą ustawę w dacie
ustalania wysokości tego świadczenia) dokładnie z chwilą wydania
przez organ emerytalny decyzji ponownie ustalających prawo tych osób
do emerytury policyjnej i jej wysokości, z zastosowaniem tym razem
wyznacznika określonego w art. 15b ustawy o emeryturach policyjnych
(0,7% podstawy wymiaru emerytury za każdy rok służby). Tego
rodzaju następstwo prawne nie da się jednak wywieść z normy
prawnej rekonstruowanej z przepisu art. 3 ust. 2 ustawy
nowelizacyjnej. Z informacji przekazanej przez dyrektora Zakładu
Emerytalno-Rentowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Trybunałowi
Konstytucyjnemu do sprawy K 6/09, rozpoznawanej przez Trybunał w
dniach 13 i 14 stycznia 2010 r. oraz 24 lutego 2010 r., wynika, że
decyzje ponownie ustalające prawo wskazanej grupy osób do emerytury
policyjnej i jej wysokości wydano wobec 38.563 osób. W takiej więc
skali występuje zjawisko pozostawania w obrocie prawnym wobec każdej
z tych osób równolegle dwóch decyzji o ustaleniu prawa do
emerytury policyjnej i jej wysokości, przedstawiających co do
wysokości emerytur inne wartości kwotowe świadczeń. Dotychczas
rozpoznawane sprawy z odwołań od tych decyzji nie odnosiły się do
sygnalizowanego problemu, a na skutek nie brania tej okoliczności
pod uwagę, poprzez orzeczenie Sądu dopuszczono do powstania tym
samym okoliczności, stanowiącej przesłankę do stwierdzenia
nieważności nowo wydanych decyzji o ustaleniu prawa do emerytury
policyjnej (art. 156 § 1 pkt. 3 k.p.a.) i uchylania takich decyzji.
Bark jasności co do tych kwestii, mających istotny wpływ na
rozstrzygnięcie każdej z tych indywidualnych spraw, wskazuje na
możliwość uchybienia przez sądy zasadzie legalizmu (określonej w
art. 7 i art. 8 ust. 2 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej oraz w
art. 6 k.p.a. w związku z art. 180 § 1 k.p.a. i w związku z art.
11 ustawy o emeryturach policyjnych). W obowiązującym systemie
prawnym każdorazowo wznowienie postępowania zakończonego
ostatecznymi decyzjami administracyjnymi (a taki charakter miały
decyzje ustalające w 38.563 przypadkach prawo do emerytury
policyjnej adresatów tych decyzji pełniących służbę przed dniem
2 stycznia 1999 r.) może być realizowane w oparciu o przepis z art.
33 ustawy o emeryturach policyjnych przedstawiający podstawy
wznowienia postępowania, ale nie podstawy uchylenia ostatecznych
decyzji emerytalnych, i z uwzględnieniem dyspozycji art. 180 § 1
k.p.a. w związku z art. 11 ustawy o emeryturach policyjnych, a w
dalszej konsekwencji - z uwzględnieniem trybu postępowania po
wznowieniu postępowania (w rozważanym przypadku kwestię wznowienia
przesądził ustawodawca przepisem art. 3 ust. 2 ustawy
nowelizacyjnej) wymagającego w stadium końcowym tego postępowania
decyzji z art. 151 § 1 lub 2 albo § 2 k.p.a., i to po
rozpatrzeniu, czy istnieją w ogóle podstawy do uchylenia decyzji
dotychczasowej (ustalającej prawo do emerytury policyjnej i jej
wysokości). Zaniechanie przez sądy powszechne artykułowania w
wyrokach potrzeby respektowania ustawowego trybu postępowania organu
emerytalnego po wznowieniu postępowania w sprawach ponownego
ustalania prawa do świadczenia i jego wysokości, godząc zarazem w
zasadę legalizmu, pewności prawa i podważania przez to zasady
zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, oraz
ze względu na potrzebę respektowania standardów wynikających z
zasady demokratycznego państwa prawnego, ujawniają obszar interesu
publicznego ze względu na który Skarżący/a kasacyjnie, którego/której sprawa w tym przypadku akurat pozostaje w tle sygnalizowanego
istotnego zagadnienia prawnego, postuluje rozpatrzenie tej skargi
kasacyjnej przez Sąd Najwyższy, ze względu na jej charakter – na
rozprawie. Pozostaje czekać na decyzję Sądu Najwyższego, czy sprawy z tych skarg kasacyjnych przyjmie do rozpoznania, czy też odmówi ich rozpatrzenia nie dostrzegając w sygnalizowanej sprawie istotnego zagadnienia prawnego.
środa, 30 października 2013
Status poszkodowanego weterana nie dla każdego
Orzecznictwo Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie ujawnia, że status poszkodowanego weterana nie będzie przysługiwać każdemu poszkodowanemu żołnierzowi zawodowemu, który doznał obrażeń lub urazu podczas pobytu na misji poza granicami państwa (np. w Afganistanie). Wyrokiem z dnia 29.08.2013 r. wymieniany Sąd oddalił skargę Roberta K. na decyzję Ministra Obrony Narodowej w przedmiocie przyznania statusu weterana poszkodowanego (sygn. akt. II SA/Wa 719/13). Wcześniej podobne rozstrzygnięcia zapadały w sprawach o sygn. akt. II SA/Wa 1412/12, II SA/Wa 1434/12, II SA/Wa 1473/12, II SA/Wa 1605/12, czy II SA/Wa 1808/12. Utrwala się więc linia orzecznicza (tymczasem w WSA w Warszawie) dla zainteresowanych przyznaniem statusu weterana poszkodowanego niekorzystna. W sprawie Roberta K. miało być inaczej, bowiem miało dojść do jej przełamania za sprawą skierowanie sprawy do rozstrzygnięcia przez NSA. Nie doszło do tego. Robert K. nie zdecydował się ostatecznie na wnoszenie skargi kasacyjnej do NSA od wyroku WSA. Problem jednak pozostał i wynika ze sposobu pojmowania przez organy wojskowe i WSA w Warszawie treści art. 4 pkt 15 lit. c) ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 r. o weteranach działań poza granicami państwa (Dz.U. Nr 205, poz. 1203), tj. przepisu który stanowi, że "wypadkiem pozostającym w związku z działaniami poza granicami państwa jest zdarzenie nagłe, wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uszczerbek na zdrowiu, które zaistniało podczas lub w związku z (...) c) innymi działaniami pozostającymi w bezpośrednim związku z wykonywaniem zadań przez żołnierza, z wyłączeniem przypadków, w których żołnierz przy wykonywaniu zadań nie przestrzegał przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy". Praktyka sądowa i organów wojskowych stosuje tutaj wykładnię zawężającą, co w mojej ocenie nie jest prawidłowe, szczególnie, że nie podaje się kryteriów, które pozwoliłyby tego rodzaju wypadek choćby z grubsza rozpoznawać. Nie ma sensu pisać skarg do WSA na decyzje odmowne Ministra Obrony Narodowej, gdy się zarazem nie zamierza przeprowadzić swojej sprawy przez Naczelny Sąd Administracyjny, który jest władny ową praktykę skorygować.
niedziela, 27 października 2013
Wdowa po pilocie wojskowym otrzyma rentę bez względu na wiek i stan zdrowia
W
dniu 11 listopada 1998 r. uległ katastrofie lotniczej samolot, w
której zginęli dwaj piloci wojskowi – Mariusz O. oraz Tomasz P.
Ich śmierć pozostawała w związku ze służbą wojskową, a
ponadto sąd karny ustalił, że śmierć ta była następstwem czynu
karalnego osób trzecich. Obie żony pilotów i ich dzieci pobierali
renty rodzinne po zmarłych żołnierzach od 1998 r. Z dniem 1 lutego
2005 r. na skutek zmiany w wojskowej ustawie emerytalnej zaczął
obwiązywać przepis art. 24 pkt 5 stosownie do którego jeżeli
śmierć żołnierza pozostająca w związku ze służbą wojskową
jest następstwem czynu karalnego, przy wypłacaniu renty rodzinnej
nie stosuje się przewidzianego w ustawie o emeryturach i rentach z
FUS zawieszania lub zmniejszania tego świadczenia w razie osiągania
przychodu z tytułu działalności podlegającej obowiązkowi
ubezpieczenia społecznego, a ponadto w tym wypadku renta rodzinna
przysługuje małżonkowi zmarłego żołnierza bez względu na wiek
i stan zdrowia. Każdej z wdów Dyrektor Wojskowego Biura Emerytalnego
odmówił prawa do renty rodzinnej bez względu na wiek i stan
zdrowia, po zmarłym w przedstawionych uwarunkowaniach mężu. Sąd
Okręgowy wobec Hanny O. przyznał odwołującej się rentę rodzinną
po zmarłym mężu – bez względu na wiek i jej stan zdrowia.
Natomiast wobec Agnieszki P. ten sam sąd wydał wyrok oddalający
jej odwołanie. Oba orzeczenia zostały zaskarżone apelacjami,
pierwsze apelacją organu rentowego, drugie - apelacją Agnieszki P.
W dniu 23 października 2013 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił
apelację organu rentowego (sygn. akt. III AUa 3729/12) utrzymując
rozstrzygnięcie sądu I instancji, iż Hannie O. przysługuje
wnioskowana przez nią renta rodzinna po zmarłym mężu bez względu
na jej wiek i stan zdrowia. W tym wypadku Sąd podzielił stanowisko
wyrażone wcześniej przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia
4 grudnia 2012 r., sygn. akt. III AUa 896/12 w sprawie o analogicznym
stanie faktycznym, co przedstawiany przypadek Hanny O. oraz Agnieszki
P. Apelacja Agnieszki P. oczekuje jeszcze na rozpoznanie, jednak są
obecnie podstawy do przyjmowania, że będzie ona uwzględniona i
także Agnieszka P. będzie otrzymywać wojskową rentę rodzinną po
zmarłym mężu bez względu na jej wiek i stan zdrowia. Warto o tych
przypadkach i ich rozstrzygnięciach pamiętać.
niedziela, 21 lipca 2013
Korekta dodatków za służbę w SKW i SWW nie dla wszystkich
W sprawie dodatku dla żołnierzy z SKW i SWW Minister Obrony Narodowej ustąpił. Decyzje wszystkich żołnierzy tych służb zostały zgodnie z oczekiwaniami skarżących skorygowane, a należności wypłacone. Normalna jest już podstawa wymiaru emerytury w decyzjach emerytalnych. Rzecz w tym, że ustępstwo dotyczy tych tylko niepokornych, którzy przeciwstawili się krzywdzącym ich decyzjom i decyzje te zaskarżali. Nieprawdziwa okazała się więc filozofia obligująca do postaw podporządkowanych i uległych autorytetowi Pana Ministra. Ulegli stracili swoją szansę na normalną emeryturę, która im przysługiwała i przysługuje, chociaż jeszcze nieostatecznie. Termin przedawnienia roszczeń o normalność w sprawie dodatków SKW i SWW jest trzyletni i biegnie. Pozostaną dalej ulegli i podporządkowani, stracą swoje szanse na normalność w zaopatrzeniu emerytalnym na stałe, a szkoda...
wtorek, 16 kwietnia 2013
Szukajcie, aż znajdziecie w kieszeni emeryta wojskowego. Czy do 3 razy sztuka?
Mjr Marek D. został zwolniony z zawodowej służby wojskowej decyzją ostateczną Ministra Obrony Narodowej i przeniesiony do rezerwy (ostatecznie) z dniem 31.07.2005 r., oczywiście wbrew własnej woli i nawet prawu, co miał dopiero później wykazać w sądzie administracyjnym. Uruchomione procedury uczyniły go wprzód emerytem wojskowym, któremu wypłacono należności pieniężne w związku z tym zwolnieniem, w tym m.in. odprawę, ekwiwalenty pieniężne, itd. Dyrektor Wojskowego Biura Emerytalnego w B. wypłacił mu jednorazowo z góry 12 miesięczne uposażenie należne za okres jednego roku po zwolnieniu (od 1.08.2005 r. do 31.07.2006 r.), a następnie po upływie roku od takiego zwolnienia - rozpoczął wypłatę emerytury wojskowej w wysokości ustalonej wcześniej we własnej (deklaratoryjnej) decyzji emerytalnej. No i stało się. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie na skutek skargi Marka D. w dniu 31 października 2007 r. uchylił, jako niezgodne z prawem, decyzje zwalniające go ze służby wojskowej. Oficer do służby powrócił i wyznaczono go nawet na stanowisko służbowe w WSzW w O. Odszkodowania za umniejszone przychody (za okres pobierania emerytury) nie wypłacono żołnierzowi, a on Skarbu Państwa o odszkodowanie nie pozywał. Na skutek uzyskania statusu żołnierza w czynnej służbie Dyrektor Wojskowego Biura Emerytalnego w B. zażądał od oficera zwrotu wypłaconego mu wcześniej dwunastomiesięcznego uposażenia z odsetkami, a następnie pozwał go do Sądu Rejonowego w B. Sąd wyrokiem z 23 września 2008 r. pozew oddalił zasądzając na jego rzecz koszty postępowania. Zamach na wypłaconą emeryturę wojskową za okres do listopada 2007 r. również się nie powiódł. Wydawało się, że sytuacja oficera ustabilizowała się. No właśnie, wydawało się... Decyzją Nr 16 z dnia 8.01.2010 r. Minister Obrony Narodowej zwolnił mjr Marka D. z zawodowej służby wojskowej z dniem 31.01.2010 r. W dniu 9.02.2010 r. Marek D. złożył w Wojskowym Biurze Emerytalnym w B. wniosek o ustalenie uprawnienia do wojskowej emerytury, w którym w pkt 14 podał, że zrzeka się prawa do 12 miesięcznego uposażenia przez okres roku po zwolnieniu ze służby, jeżeli okaże się że jest ono niższe od emerytury wojskowej (która będzie mu przysługiwać po ponownym zwolnieniu ze służby). Stąd w dniu 1.03.2010 r. złożył wniosek w Wojskowym Biurze Emerytalnym w B. o wypłatę uposażenia jednorazowo z góry za okres od 1.02.2010 r. do 31.01.2011 r. Dyrektor WBE w B. w wydanej wówczas decyzji określił, że choć przysługuje oficerowi uposażenie w łącznej w kocie dwukrotnie wyższej niż przy pierwszym zwolnieniu ze służby, to jednak pomniejsza należność o już wypłacone świadczenie pieniężne z takiego tytułu. Marek D. odwołał się od części tej decyzji, to jest od pomniejszenia należności pieniężnej. Wydawało się, że w pozostałym zakresie (dotyczącym kwoty do wypłaty i de facto wypłaconej, jeszcze przed wniesieniem przez niego odwołania od części decyzji którą kwestionował w odwołaniu). Minister Obrony Narodowej w swej dobroci uchylił jednak całą decyzję (także w zakresie przez emeryta wojskowego nie zaskarżonym), bo takie ma rozumienie działania zgodnego z prawem. Dyrektor WBE w B. pozwał Marka D. o zapłatę kwoty "pochopnie" wypłaconej. Sąd Rejonowy w B. wyrokiem z dnia 13 września 2012 r.;, sygn. akt. I C 342/12 roszczenie Dyrektora oddalił. Apelacji Dyrektor nie składał. Minister Obrony Narodowej oddalił z kolei wniosek Marka D. o stwierdzenie nieważności decyzji tego organu nr 72/DSS z dnia 9 lutego 2011 r. i stanowisko swoje podtrzymał w II instancji, tak jakby śmieszności dla determinacji w grzebaniu w kieszeniach emeryta było mało. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił jednak decyzję Ministra Obrony Narodowej, a Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Ministra w tej sprawie. Nie skończyły się jednak na tym kłopoty emeryta, bo apetyt na grzebanie w jego kieszeni nie wygasł. Na skutek "prośby" Dyrektora WBE w B. Szef WSzW w O. postanowił skorygować własne decyzje dotyczące przyznania Markowi D. dodatku za długoletnią (30-letnią służbę wojskową). Nie pytając zainteresowanego o zgodę uchylił własną ostateczną decyzję (pozbawiając w ten sposób Marka D. jakiegokolwiek dodatku np. za 25-letnią służbę wojskową) a Dyrektor WBE w B. szybko ustalił nowy wymiar emerytury (niższy oczywiście wskutek pominięcia dodatku o charakterze stałym wpływającego na podstawę wymiaru emerytury). Działanie Szefa WSzW w O. zostało zaskarżone, a obniżenie emerytury zakwestionował Marek D. odwołaniem w sądzie ubezpieczeń społecznych w B. Sąd Okręgowy w B. odwołanie Marka D. oddalił nie dostrzegając niczego niestosownego w działaniu Dyrektora WBE w B, natomiast decyzje Szefa WSzW w O. zostały uchylone i postępowanie administracyjne umorzono. Na chwilę jednak tylko, bo Szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych stwierdził nieważność decyzji przyznających Markowi D. dodatek za długoletnią służbę, a Szef Sztabu Generalnego WP decyzje te utrzymał w mocy. Nie pomogła skarga na ich rozstrzygnięcia do WSA w W. i Marek D. jest zmuszony bronić się skargą kasacyjną w NSA, i apelacją od wyroku Sądu Okręgowego w B. do Sądu Apelacyjnego w B. Kto ma rację w tych postępowaniach jeszcze się okaże. Na pewno Marek D. długo jeszcze nie zazna spokoju, bo sprzeciwił się autorytetom, które postanowiły usunąć go niegdyś ze służby wojskowej. Grzebanie w jego kieszeni rychło też się nie zakończy, bo dlaczegóż mieliby rezolutni społecznicy zaprzestać swych starań o wypróżnienie kieszeni emeryta, skoro jest na to i przyzwolenie, i jest ochota, i radość jaką tego rodzaju akcje przynoszą smutnym zazwyczaj urzędnikom wojskowym. C.d.n.
Subskrybuj:
Posty (Atom)